Wojna Zelewskiego z Milochem na Trzech Polach.

2009-05-08 13:45

Dwóch zawodników, w podobnym wieku zaczęło poważnie mysleć o minigolfie mniej więcej w tym samym czase. Obydwoje mają podobne doswiadczenie, podobne osiągnięcia i podobne podejscie do gry. Mimo, że tyle ich łączy nie od dzisiaj wiadomo, że Zelewski i Miloch, bo to o nich własnie mowa, prowadzą bardzo zaciętą rywalizację. Stosują za to nieco odmienne style gry. Dzięki temu na trzech polach rozpoczęła się prawdziwa wojna.

W Sopocie, na pierwszym polu, zaczęło się dosć spokojnie. Najlepszą rundę zagrał Jacek Mikołowski. Wynik 35 dawał mu jednopunktowe prowadzenie nad Zelewskim i dwupunktowe nad Milochem. Dosyć ciekawie prezentowała się walka za liderami. Tutaj w przedziale 5 punktów znalazło się aż 7 zawodników, którym przodował Oskar Pająk(40). Sytuacja taka nie dawała jednak nikomu przewagi i w zasadzie każdy z pierwszej dziesiątki turnieju mógł jeszcze walczyć o wygraną, gdyż to na pozostałych polach notuje się większe różnice punktowe.

Drugie pole - Gniewino - przyniosło zarazem najlepszy i najgorszy wynik całych zawodów. Popis gry dał Mateusz Miloch. Aż o cztery punkty pobił jego własny rekord. Aż dziesięć dołków zagranych za "jedynką" pozwoliło mu na uzyskanie wyniku 28! Jest to jak dotąd najlepsza runda zagrana w Polsce. Sam rekordzista przyznaje jednak, że da się lepiej. Gniewińskie tory od zawsze mu pasowały, co na pewno pomoże mu w tegorocznych Mistrzostwach Polski, które będą wyjątkowo rozgrywane na dwóch lokacjach, w tym Sopot i własnie pole nad jeziorem Żarnowieckim. Zelewski zdołał "złożyć" tylko 36 uderzeń, co jednak dawało mu stratę do Miloch aż 7 punktów. Mikołowski chwilowo wyłączył się z rywalizacji o wygraną, by powrócić do niej w Białogórze. W drugiej częsci stawki dobry wynik uzyskał Michał Moszoro (37). Nie wyprzedził jednak Oskara Pająka (40).

Gdy wszyscy mysleli, że Miloch ma zwycięztwo w kieszeni nastąpiło, tylko Zelewski nie zwątpił. W Białogórze, na ostatnim polu, nie grająć zaskakującej (owszem była dobra, ale bez rewelacji - 32) rundy zdołał dogonić i zrównać się z Milochem, który cierpiał na brak jedynek i nie dał rady trafić do dołka numer 15. Potrzebna była więc dogrywka, ale o tym później. Jacek Mikołowski (40) umocnił się na trzeciej pozycji. Dobre przejscie zaliczył także Szymon Miloch. Dzięki 38 uderzeniom zdołał w końcowej klasyfikacji osiągnąć 4 miejsce razem z Oskarem Pająkiem. Białogóra nie była szczęliwa dla Zbigniewa Dunajskiego, który mógł powalczyć o podium.

Ostatecznego zwycięzcę miała wyłonić dogrywka. W Białogórze tradycyjnie rozgrywana jest na dołku 10, czyli wulkanie. tym razem zagrano jednak od pierwszego dołka, wedłu międzynarodowych zasad. Można przypuszczać, że przez tą zmianę Miloch stracił pierwsze miejsce. Na pierwszym dołku Daniel Zelewski zaliczył bowiem Hole In One, i to on grając równo na wszystkich trzech polach wygrał III Turniej Trzech Pól.

Te zawody prawdopodobnie rozpoczną wielką wojnę między tymi dwoma zawodnikami. Następne rozgrywki za dwa tygodnie w Sopocie. Można spodziewać się wielkich emocji...

Powrót